3.Orlen Warsaw Marathon
3.Orlen Warsaw Marathon Wrażenia z maratońskiego debiutu w Warszawie spisał Piotrek Dziedzic. |
Tegoroczna impreza pod hasłem „ Narodowe święto biegania” przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów tego jakże prestiżowego biegu. Masa ludzi zgromadzonych w jednym miejscu robiła wrażenie i dodawała powagi sytuacji.
Biegi na dystansie maratońskim oraz na 10 km zostały zaplanowane z jednoczesnym wspólnym startem. No może bieg na 10 km wystartował pierwszy o ok. 3-5 minut. Fizycznie mieliśmy inne tory startowe, które zostały oddzielone barierkami oraz koszulki w kolorze czerwonym, a biegacze na „dychę” w kolorze białym.
Jak to bywa przy tak wielkich imprezach, odbyło się wiele różnego rodzaju imprez towarzyszących, jak choćby charytatywny marszobieg, który został zorganizowany dzień wcześniej. Pojechali również rolkarze, cykliści itp. Naprawdę widowisko z mojego punktu widzenia, osoby która pierwszy raz brała udział w maratonie – wspaniałe.
Bieg miał również wyłonić mistrza Polski w maratonie!
Pula nagród przyciągnęła wielu wybitnych biegaczy maratońskich, co gwarantowało ostrą rywalizację, jakże widowiskową dla kibiców.
Dzień wcześniej pogoda była wyśmienita, świeciło słońce i termometr wskazywał około 24st.
Na szczęście w niedzielę zrobiło się pochmurnie i lekko zaczęło siąpić, idealna pogoda do biegu na tak wymagającym dystansie ( 42.km 195 m ).
Nasza ekipa była dość liczna, na tyle, że nie wszyscy się widzieliśmy :) Każdy miał własny cel do zrealizowania i na tym się skupiał. Łącznikiem był nasz prezes Jacek, który zadbał również o to, żebyśmy nie zostali bez strojów biegowych i dzięki niemu mogliśmy reprezentować EDI TEAM w nowych barwach klubowych :)
Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z udziału w OWM. Były małe niedogodności, ale reszta po prostu stała na tak wysokim poziomie, że już nawet o tym zapomniało się.
Życzę każdemu, aby jego debiut mógł się odbyć na tak wspaniałej imprezie.
Pozdrawiam
Piotr Dziedzic – Maratończyk :)