Jelcz-Laskowice. Start na zakończenie roku
Na ostatni w 2015 roku start i jakże spontaniczny wybrali się wspólnie Sebastian Frydrych i Tomasz Rudnik.
Początkowo wybór padł na Trzebnicę, ale w tym czasie zgłoszenie się do tego biegu było już niemożliwe.
W obwodzie pojawił się więc Jelcz-Laskowice. Gdzie można było wystartować w bardzo fajnym krosie na dystansie 8 lub 11 kilometrów. Trasa pomimo że płaska, była dość wymagająca i trudna technicznie. Ponadto było bardzo zimno, a ujemną temperaturę potęgował dość mocny wiatr.
Na szczęście organizatorzy wytyczyli ścieżki w przepięknym lesie, który po części osłaniał startujących od wiatru. Po przekroczeniu linii mety na zawodników czekały napoje izotoniczne oraz gorąca herbata.
Start do biegu był wspólny. Ustawiło się na nim aż 217 zawodników i zawodniczek. Tak liczna frekwencja zaskoczyła chyba nawet samych organizatorów, którzy ręcznym pomiarem musieli uporać się z sortowaniem 119 startujących w biegu 11 kilometrowym i 98 startujących na 8 kilometrów.
Bieg ukończyli wszyscy (czyli udanie zakończyli biegowy sezon 2015). Na finiszerów czekały pamiątkowe medale, oraz statuetki i szampany dla najlepszych.
Nasi zawodnicy na tym dłuższym dystansie pobiegli sobie zupełnie rekreacyjnie, ale i tak skończyło się na szóstym miejscu Tomka 42:54 i siedemnastym Sebastiana 47:27.