Ostritz 2009
Wzorem ubiegłego roku i tym razem Tomasz Rudnik postanowił sprawdzić w dniu 5 kwietnia, swoją aktualną biegową formę w 19 Ostritzer Frühjahrslauf.
Start do biegu nastąpił o godzinie 1000, a panujące w tym dniu atmosferyczne warunki do biegu, z całą pewnością chciałby mieć na swojej imprezie niejeden organizator.
Tomek w Ostritz startował wraz ze swoim kolegą z Bogatyni – Adrianem Antczakiem, więc na pewno było mu raźniej niż w zeszłym roku, gdzie był jedynym uczestnikiem który nadał imprezie status międzynarodowej.
Dodatkowym bodźcem było pojawienie się w roli kibiców i serwisantów kolegów Krystiana i Edwarda, którzy wspierali naszych i zagrzewali do ambitnej walki.
Po strzale startera utworzyła się około ośmioosobowa grupa, lecz nie było w niej zawodnika chcącego narzucić mocniejsze tempo. W miarę upływu dystansu grupa zaczęła topnieć i od półmetka w walce o podium znajdowało się już tylko pięciu zawodników. Na czele tej stawki biegł reprezentujący barwy PGE KWB Turów i naszego stowarzyszenia kolega Tomek. Po kolejnym kilometrze dość zdecydowany atak przypuścił Holm Kunze z PSV Zittau, a w pogoń za nim ruszył Tomasz. Niestety okazało się że ten zawodnik dysponuje sporym zapasem szybkości i mimo usilnych starań nasz kolega nie jest w stanie dotrzymać mu kroku.
Dość sprytnie wykorzystał to Patrick König z Görlitz, który dobrze zna się z Tomkiem z różnych biegowych imprez. Dochodząc naszego zawodnika na dziewiątym kilometrze, również mocno przyspieszył wypracowując sobie ponad piętnastosekundową przewagę nad Tomkiem.
Taki stan rzeczy utrzymał się do dziesiątego kilometra i wszystko wskazywało na to że maksimum możliwości jedynie wystarczyć może do zajęcia trzeciej lokaty, jednakże znajdujący się w pobliżu Mistrzu zachęcał swojego wychowanka do ciągłej walki.
Przed startem Krystian powiedział Tomkowi żeby walczyć o pudło, bo inaczej nikt nie zauważy tam naszej obecności, były to wystarczające argumenty do ostatecznego podrywu. Tomasz rzucił się w pogoń, a Patrick w desperacką ucieczkę.
Około 400 m przed metą Tomasz dogonił Patricka, obydwaj byli bardzo mocno zmęczeni, jednak siłą rozpędu Tomek starał się nie zwalniać. Dopiero około 200 m przed metą wiadomo było że kolejność już nie ulegnie zmianie.
1. Holm Kunze PSV Zittau 42:34
2. Tomasz Rudnik KWB Turów Zgorzelec 42:59
3. Patrick König SV Koweg Görlitz 43:09